Pcimianka idzie jak burza. Unia rozbita ! (aktualizacja)
Seniorzy Pcimianki nie zwalniają tempa. Dziś na trudnym terenie w Oświęcimiu wygrali z Unią aż 4-1(2-0). Po dwie bramki w tym meczu zdobyli Sołtys i Chlebda. Dla Pcimianki było to szóste zwycięstwo z rzędu !
W Oświęcimiu, mecz dwóch sąsiadów w tabeli IV ligi zapowiadał się bardzo ciekawie, bowiem obie drużyny zanotowały ostatnio kilka zwycięstw pod rząd. Jednak wbrew oczekiwaniom, spotkanie było jednostronnym pojedynkiem, który zdominowali gracze Pcimianki i to oni utrzymali się na zwycięskiej ścieżce.
Pierwsze minuty należały do gospodarzy, którzy starali się zapodać Pcimiance swój styl gry. Gra toczyła się głównie na połowie gości, ale ich szczelna defensywa sprawiała, że Napieralski był w bramce praktycznie bezrobotny. Przyjezdni pierwszy strzał na bramkę Stępnia oddali w piątej minucie. Wówczas na lewej flance ładnie z piłką pobiegł Poniedziałek i z boku pola karnego chciał zaskoczyć golkipera - jego próba powędrowała obok słupka. Pcimianka na prowadzenie wyszła piętnaście minut później. Dalekie podanie zza obrońców ładnie opanował Chlebda i z czternastu metrów uderzył w kierunku bramki. Interweniujący golkiper Unii wybił futbolówkę przed siebie, do której dopadł Kacper Sołtys i nie miał problemu z otwarciem, jak się później okazał, worka z golami.
Unia szybko chciała się odgryźć rywalom, ale w dalszym ciągu ich akcje ofensywne były kreowane bez żadnego pomysłu. Ten za to mieli podopieczni Jerzego Kowalika, cierpliwie wyczekując swoich szans. Goście drugi cios miejscowym zadali w 33. minucie. Z dośrodkowaniem z głębi pola Mateusza Dąbrowy minął się Stępień, a piłkę opanował Bartłomiej Chlebda i wbiegł z nią do pustej bramki. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie i to Pcimianka schodziła z zasłużonym prowadzeniem.
Drugą odsłonę znacznie lepiej rozpoczęli gracze Jacka Dobrowolskiego. Ich napór dał skutek pięć minut po przerwie. Po dośrodkowaniu ze stałego fragmentu zakotłowało się w polu karnym zespołu z Pcimia. Najlepiej w całym chaosie odnalazł się wprowadzony chwilę wcześniej Przemysław Dudzic i dał nadzieję Unii na odwrócenie losów spotkania. Jednak minuty mijały, a oświęcimianie nie potrafili stworzyć sobie dogodnych sytuacji. Drużyna Pcimianki rozegrała bardzo dobry mecz w obronie, a świetną robotę wykonywali również ofensywni zawodnicy, którzy niejednokrotnie pomagali defensorom w zastopowaniu akcji Unii. Trzeciego gola dla przyjezdnych zdobył Chlebda, który znalazł się oko w oko z golkiperem. Zawodnik z Pcimia zachował sporo zimnej krwi, bowiem pokonał Stępnia ładnym, technicznym lobem. Wynik ustalony został kilka minut przed końcowym gwizdkiem. Przewracany w polu karnym był Fall, a arbiter wskazał na jedenasty metr. Pewnym egzekutorem rzutu karnego był Kacper Sołtys.
Pcimianka nie zwalnia tempa. Dla podopiecznych Jerzego Kowalika była to szósta wygrana z rzędu. Po odprawieniu Clepardii, Sosnowianki, Beskidu, TS-u Węgrzce, Orła Ryczów, ich ofiarą padła Unia Oświęcim. Takim sposobem drużyna z Pcimia znalazła się w ścisłej czołówce tabeli i kto wie czy nie będzie w stanie napsuć krwi głównym faworytom rozgrywek.
IV liga (Kraków-Wadowice): 30.09.2017 r. - Oświęcim
Unia Oświęcim - Pcimianka Pcim 1:4 (0:2)
Przemysław Dudzic 50 - Kacper Sołtys 20, 87 (k), Bartłomiej Chlebda 33, 73
Sędziowali: Michał Bobrek - Michał Skrzypczak, Michał Tomaszewski (Wadowice).
Żółte kartki: Grzywa, Pietraszko, Jończyk - Kwiecień, Kubik.
Widzów: 50.
Unia: Stępień - Skrzypiec (84 Kabara), Pluta, Grzywa, Pietraszko, Kaleta, Ryś (74 Balon), Kończyk, Wilczak (46 Ryszka), Lichota (46 Dudzic), Praciak.
Pcimianka: Napieralski - Kubik, Kwiecień, Nowak, Poniedziałek - Niane, Czapla, Chlebda (90 Olszanicki), Dąbrowa (83 Zięba), Muniak (70 Fall), Sołtys (89 Marszalik).
Bartosz Poniedziałek (obrońca Pcimianki):-Na początku chciałbym pogratulować drużynie zwycięstwa na bardzo trudnym terenie. Zespół Unii, w pierwszych minutach, chciał nas zdominować, ale z czasem to my zaczęliśmy przejmować inicjatywę. Efektem tego były dwie zdobyte bramki do przerwy. Drugą odsłonę Unia rozpoczęła trochę lepiej, szybko strzelając gola. Później gospodarze przeważali, ale to nam udało się zaliczyć kolejne trafienie, które podcięło Unii skrzydła. Przed końcem jeszcze Fall wywalczył rzut karny, a Sołtys zamienił go na gola i przypieczętował nasze zwycięstwo. Wynik nie odzwierciedla trudów meczu. Oświęcimianie postawili poprzeczkę bardzo wysoko, ale to my byliśmy bardziej konsekwentni i zdeterminowani w dążeniu do zwycięstwa. Przed nami mecz z Michałowianką, w którym z pewnością będziemy grać o pełną stawkę.
Komentarze