Zryw Dzikowiec
Zryw Dzikowiec Gospodarze
3 : 3
2 2P 2
1 1P 1
Chemik Pustków
Chemik Pustków Goście

Bramki

Zryw Dzikowiec
Zryw Dzikowiec
35'
Nieznany zawodnik
64'
Nieznany zawodnik
65'
Nieznany zawodnik
asystaNieznany zawodnikrzut karny
Stadion Klub Sportowy Dzikowiec
90'
Widzów: 100 Sędziowie: Henryk Białek
Chemik Pustków
Chemik Pustków

Kary

Zryw Dzikowiec
Zryw Dzikowiec
Chemik Pustków
Chemik Pustków

Skład wyjściowy

Zryw Dzikowiec
Zryw Dzikowiec
Brak danych
Chemik Pustków
Chemik Pustków


Skład rezerwowy

Zryw Dzikowiec
Zryw Dzikowiec
Brak dodanych rezerwowych
Chemik Pustków
Chemik Pustków

Sztab szkoleniowy

Zryw Dzikowiec
Zryw Dzikowiec
Brak zawodników
Chemik Pustków
Chemik Pustków
Imię i nazwisko
Bronisław Michałek Trener

Relacja z meczu

Autor:

roobert4991

Utworzono:

16.08.2015

Chemik Pustków, "przypomniał" sobie grę z przed 2 sezonów kiedy to po rundzie jesiennej zajmował 2 miejsce w tabeli grając w dniu dzisiejszym bardzo podobnym sposobem. Do 35 minuty Zryw Dzikowiec oddał zaledwie jeden strzał po przypadkowej akcji, natomiast Goście stworzyli kilka bardzo groźnych okazji, po których mogli wyjść na prowadzenie. Pierwszą z nich było dogranie Gawędy w pole karne, gdzie ani Proczek ani Walas nie zdołali oddać strzału, następnie obrona czubkami palców strzału Gawędy, oraz kilka groźnych dośrodkować od Dragana oraz Kuliga. Wbrew pozorom na prowadzenie wyszli Gospodarze, po fatalnym błędzie naszych defensorów oraz akcji sam na sam z juniorem Konradem Papiernikiem, który strzegł dziś bramki pod nieobecność Kochana. Jeszcze przed przerwą wyrównał Kamil Balasa, świetnie strzelając głową po dośrodkowaniu Dragana. Drugi gol padł po wrzutce Kury. Balasa znów przypomniał, że niesamowicie gra głową i wyprowadził Chemik na prowadzenie. Między czasie po rzucie rożnym niemal nie padł gol dla Chemika, Dragan prawie "wkręcił" piłkę bezpośrednio z rzutu rożnego. Trzeci gol padł niemal 2 minuty po drugim trafieniu, znów Dragan świetnie dograł a Łukasz Kucharski znalazł się tam gdzie trzeba i z najbliższej odległości wbił piłkę do siatki. Kryzys dopadł Chemika po zmianach, gdy boisko opuścili Paweł Walas oraz Paweł Kura. Długie piłki za obrońców oraz błędy w defensywie doprowadziły do stanu 3:3. Taki wynik nie zmienił się już do końca meczu, mimo iż Chemik jeszcze próbował uratować 3 punkty, które do 60 minuty były na wyciągnięcie ręki.

GALERIA ZDJĘĆ 

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości