GKS Futsal Tychy - LEX Kancelaria Słomniki


GKS Futsal Tychy
GKS Futsal Tychy Gospodarze
4 : 3
4 2P 2
0 1P 1
LEX Kancelaria Słomniki
LEX Kancelaria Słomniki Goście

Bramki

GKS Futsal Tychy
GKS Futsal Tychy
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik
Tychy
40'
Widzów: 80 Sędziowie: Jan Gawle Paweł Wałęga
LEX Kancelaria Słomniki
LEX Kancelaria Słomniki

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

GKS Futsal Tychy
GKS Futsal Tychy
Brak danych
LEX Kancelaria Słomniki
LEX Kancelaria Słomniki


Skład rezerwowy

GKS Futsal Tychy
GKS Futsal Tychy
Brak dodanych rezerwowych
LEX Kancelaria Słomniki
LEX Kancelaria Słomniki

Sztab szkoleniowy

GKS Futsal Tychy
GKS Futsal Tychy
Brak zawodników
LEX Kancelaria Słomniki
LEX Kancelaria Słomniki
Imię i nazwisko
Miłosz Kocot Trener
Artur Kowalczyk Kierownik drużyny
Adrian Sadowski Fizjoterapeuta

Relacja z meczu

Autor:

Kamil Kopciński

Utworzono:

07.11.2016

Rywalizację rozpoczęliśmy w składzie Zachariasz - Pater Czech Nocoń Przeniosło, drugą czwórkę stanowili natomiast Ząbek Ślęczka Wędzony Korzeniowski. Pierwsza ciekawa akcja w tym spotkaniu miała miejsce w drugiej minucie gdy nasz zawodnik - Łukasz Nocoń wstrzelił piłkę w pole karne rywali z nadzieją, że któryś z naszych zawodników da radę zamknąć akcję. Tak się jednak nie stało. Mimo wszystko to zagranie dało początek sekwencji kilku kolejnych prób naszej drużyny. Piłkę w pole karne wbijali kolejno: Czech, ponownie Nocoń oraz Przeniosło. Żadne z tych zagrań nie przyniosło pozytywnego skutku. Po pięciu minutach gry do głosu doszli gospodarze spotkania, którzy sprawdzili refleks naszego bramkarza dwukrotnie uderzając w światło bramki z poza pola karnego. Te dwie próby wyraźnie pozwoliły złapać wiatr w żagle zawodnikom GKS-u, kolejne pięć minut to wielokrotne próby sforsowania naszej obrony kończone strzałami z różnych pozycji, najczęściej jednak z bocznych sektorów boiska. W tym czasie swojej bramki z poświęceniem bronił Zachariasz, który jedną z interwencji przypłacił otrzymaniem bardzo silnego uderzenia piłką w twarz. Na szczęście mógł on kontynuować grę. Nieudany napór rywali skończył się naszą bramką . Jeden z obrońców GKS-u zagrał ręką we własnym polu karnym i sędzia zmuszony był odgwizdać rzut karny dla LEX Kancelarii. Piłkę do siatki pewnie skierował Pater wyprowadzając zespół na prowadzenie. Już kilka minut przed końcem pierwszej połowy nasi rywale zdecydowali się wycofać swojego bramkarza i zagrać w przewadze. Taktyka ta doprowadziła do kolejnych minut w których musieliśmy się bronić bardzo głęboko. Mimo gry 5vs4 w polu miejscowi zawodnicy nie stworzyli sobie dogodnych sytuacji do strzelenia bramki. My w tym samym czasie odpowiedzieliśmy kilkoma strzałami z dalszego dystansu, które jednak odbijał skutecznie bramkarz rywali. Na przerwę zawodnicy ze Słomnik schodzili więc z jednobramkowym prowadzeniem.

Druga połowa rozpoczęła się od interwencji naszego bramkarza poza własnym polem karnym. Janek pewnym wyjściem z bramki wybił głową podanie lecące w kierunku napastnika rywali. Kilkanaście sekund później popisał się fenomenalnym zagraniem. Gdy po rzucie rożnym rywali strzał oddał ich goalkeeper Zachariasz złapał piłkę do rąk, szybko wyrzucił i oddał piękny strzał do pustej bramki GKSu podwyższając prowadzenie naszego zespołu na 2-0. Po zdobyciu tej bramki nasi zawodnicy próbowali uspokoić trochę grę, to rywale musieli szukać kontaktowej bramki. Niestety nie udało się tego dokonać i Tyszanie szybko złapali z nami kontakt zdobywając bramkę na 1-2. Ponownie musieliśmy starać się odskoczyć miejscowym zawodnikom, próbował zrobić to Robert Ślęczka gdy minął rywala w środku pola a następnie odegrał do Adama Wędzonego, który jednak nie znalazł sposobu na pokonanie bramkarza rywali. Już w 7 minucie drugiej połowy nasi rywale mieli na swoim koncie pięć fauli i każde kolejne przewinienie w ich wykonaniu skutkowało przedłużonym rzutem karnym dla naszego zespołu. Pierwszą ( i jak się potem okazało jedyną ) szansę na zdobycie bramki z tego stałego fragmentu gry w 30 minucie miał Adrian Pater. Strzelił on jednak obok bramki i na tablicy wyników wciąż można było zobaczyć cyfrę 2 po stronie naszych zdobyczy. Następne minuty to ponownie kilka dobrych interwencji Zachariasza, który systematycznie odbijał piłkę po strzałach rywali nie pozwalając im na zdobycie wyrównującej bramki. Niestety między 37 a 38 minutą dwukrotnie musiał wyjmować piłkę z siatki. Zawodnicy gości praktycznie z niczego zdobyli dwie bramki i w przeciągu trzydziestu sekund i objęli prowadzenie 3-2. Podopieczni Miłosza Kocota nie spuścili głów i po czasie wziętym przez trenera, ruszyli do nadrabiania strat. Nie mając nic od stracenia LEX Kancelaria postanowiła grać w przewadze. Upływające sekundy mijały i czasu zostawało co raz mniej, w końcu Robert Ślęczka celnym strzałem pokonał bramkarza rywali wyrównując stan spotkania. Niestety, rozkojarzenie po zdobytym golu sprawiło, że już dziesięć sekund później gospodarze ponownie wyszli na prowadzenie, tym razem 4-3. Czasu na ponowne odrobienie strat było bardzo mało i sztuka ta nie udała się po raz drugi.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości