U14: Lider z Wieliczki pokonany w Pcimiu!!!

U14: Lider z Wieliczki pokonany w Pcimiu!!!

Młodsi Trampkarze – chłopcy z rocznika 2005 w minionym tygodniu rozegrali dwa spotkania ligowe. Najpierw ulegli Cracovii Kraków, żeby następnie pokonać dotychczasowego lidera rozgrywek – Górnik Wieliczka.

W spotkaniu przeciwko Górnikowi Wieliczka zabrakło kluczowych zawodników defensywy Czarno – Czerwonych. Niestety z powodu urazu na kilka tygodni z gry wykluczony został najpierw Pandyra Konrad, a następnie Kozak Jakub. Zważywszy na fakt, iż kadra zespołu nie jest zbyt szeroka, jest to duże utrudnienie. 

KS Pcimianka Pcim – KS Górnik Wieliczka 3:0 /Kowalkowski, Żaba, Spórna/

Mimo osłabień podopieczni trenera Mariusza Bajaka do spotkania przeciwko Górnikowi podeszli bardzo ambitnie. Od pierwszych minut Czarno – Czerwoni ruszyli z animuszem z atakami przeciwko Górnikom. Akcję na otwarcie wyniku rozpoczął Spórna Kamil zagraniem do skrzydłowego – Marchowskiego. Ten mijając jednego z rywali idealnie dograł w pole karne do Filipa Kowalkowskiego. Napastnik Pcimianki z obrońcą „na plecach” zdołała się obrócić z piłką i umieścić futbolówką w siatce. Już chwilę później precyzyjnym uderzeniem wynik spotkania podwyższył Żaba Konrad.

Pcimianka nie zwalniała tempa. W środku pola świetnie spisywała się cała trójka naszych zawodników, jednak w ofensywie szczególnie wyróżniał się Kamil Spórna. Kamil dwukrotnie mijając z łatwością rywali próbował swoich sił uderzając z dystansu. Jak to mówią „do trzech razy sztuka”.. Za trzecim razem zawodnik Pcimianki już się nie pomylił. Huknął jak z armaty, a piłka tuż pod poprzeczką zatrzepotała w siatce. Na przerwę gospodarze schodzili wiec z trzy – bramkową zaliczka.

W drugiej połowie gra była wyrównana z obu stron, jednak to Pcimianie mieli więcej klarownych okazji. Dogodnych sytuacji do podwyższenia wyniku nie udało się jednak wykorzystać. Warta odnotowania z pewnością była okazja Kamila Dziadkowca, który miną już dwóch obrońców, lecz zabrakło ostatniego podania. Nie wiele również zabrakło, ażeby dobrą „centrę” zamknął Strączek Szymon. Mimo braku bramek w drugiej odsłonie emocje były do samego końca. Obie drużyny grały bowiem otwarty futbol – przyjazny dla oka.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości